Było całkiem ciepło, jak na końcówkę lata. Mimo całkowitego zachmurzenia ruszyłem na krótką przejażdżkę po okolicy. Pojechałem standardowo przez Wiry i z powrotem, a potem jeszcze po Poznaniu Wartostradą i przez Grunwald, gdzie miałem czerwone chyba na każdym skrzyżowaniu.