Pechowa pętla

Niedziela, 23 sierpnia 2020 · Komentarze(0)
Miało padać, ale chyba się rozmyśliło, więc wyszedłem na rower. Na południe, mimo wiatru.
Ostatnio mam pecha, bo parę dni temu wypadła mi przednia latarka, potem odłamało się tylne światło, a dzisiaj Garmin wysunął się z uchwytu. I to dwa razy. Potem schowałem go do kieszeni, ale będę musiał założyć mu smycz, bo chyba dziury na polskich drogach źle na niego wpłynęły.
Przejechałem przez Wartę najbliższym mostem i wróciłem do Poznania. Droga powrotna biegła przez lasy. Ich chłód przyjemnie szczypał.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa hater

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]