Upał. Ruszyłem na północ do Biedruska, potem do Murowanej Gośliny, odkrywając zaledwie jedną nową drogę dla rowerów biegnącą donikąd. Może w tym tempie za 10 lat Murowana Goślina połączy się z Poznaniem, o ile istniejąca sieć nie rozleci się.
Planowałem objechać Puszczę Zielonkę, jednak było za dużo robaków, a zabrałem tylko przeciwsłoneczne okulary, dlatego zdecydowałem się na odwrót. Temperatura w końcu zaczęła spadać. W Poznaniu przyświecały mi latarnie, więc widziałem drogę. No i nikt mnie nie oślepiał swoimi źle ustawionymi światłami.