Mimo groźby deszczu, wyszedłem na krótką przejażdżkę. Wziąłem kolarzówkę i ruszyłem na lekko (bez aparatu). Tym razem w kierunku Stęszewa. Nie było za ciepło, ale jazda mnie rozgrzała. Do Stęszewa miałem tylko drogę krajową, więc jechałem z autami. Było trochę korków, zwłaszcza przed światłami. Ciekawe, kiedy skończą ekspresówkę i poszerzanie autostrady. Tylko czy to coś zmieni w wielkości ruchu?
Ze Stęszewa wyjechałem okrężną drogą. Spadło najpierw kilka kropel, a przez resztę drogi powrotnej towarzyszył mi lekki deszcz. Na ostatnich metrach przed domem już lało, ale nie przemokłem jakoś mocno.