Po drugiej stronie wysp

Poniedziałek, 8 lipca 2019 · Komentarze(0)
Ruszyłem leniwie. Prognoza pogody na najbliższy tydzień nie napawa optymizmem. Byłem przygotowany na jazdę w deszczu. Pojechałem najpierw zjeść śniadanie w sklepie wielobranżowym (tzw. konbini), potem zwiedziłem jedyną dzisiaj stację drogową (tzw. Michi-no-Eki) i zacząłem podjazd do mostu na kolejną wyspę. Mosty są bowiem odcinkami autostrady, ale ich część została przystosowana dla ruchu pieszych, rowerów i skuterów. Trzeba się tylko dostać kilkadziesiąt metrów na górę.
W miasteczku moją uwagę przyciągnęła pagoda stojąca na wzgórzu, więc w oczekiwaniu na deszcz, zatrzymałem się pod świątynią i zrobiłem sobie krótką pieszą wycieczkę na wzniesienie. Potem przejechałem kolejny most i jeszcze jeden. Nadal nie padało, gdy docierałem do ostatniego. Po męczącym weekendzie miałem jednak dość wspinaczki, więc skorzystałem z promu, aby przedostać się na Honshū. Tam tylko dojechałem do hostelu i zakończyłem ten nieprzewidywalny dzień. Deszcz zaczął padać późną nocą, ale tak się to skumulowało, że aż dostałem ostrzeżenia przed silną ulewą.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa nogei

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]