Pojechałem na północ Moraska, aby skręcić na Strzeszyn i ostatecznie na centrum. Odwiedziłem jeszcze na Cytadelę, gdy grube chmury zasugerowały szybki powrót do domu.
Wyremontowałem mojego Treka. Mam nowy napęd, nowe koła, nowy amortyzowany widelec, nową przednią przerzutkę, a i tylna została wyczyszczona. Niestety jest też ciemna strona tej zmiany – wydałem na całość prawie tyle, ile kosztował mnie ten rower 7 lat temu. Gdybym tylko pomyślał, to miałbym nowy rower. Tylko gdzie to wszystko trzymać?
