Trwa ładowanie…
Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Zapomniałem o zwrotniku Raka

55.2002:52
Kompletnie zapomniałem o zwrotniku i z ciekawości sprawdziłem, którędy przebiega. Okazało się, że poprzedniego dnia go przekroczyłem – i to tuż pod miastem. Nie mogłem oprzeć się pokusie zawrócenia się, ale na mapie zauważyłem coś jeszcze.
Ruszyłem leniwie na południe miasta, gdzie znajdował się wjazd na drogę dla rowerów położoną na miejscu kolejki wąskotorowej. Niestety była to jedna z najgorszych dróg, po jakich jechałem. Kompletne przeciwieństwo tej ze wschodu wyspy. Wybetonowana i nierówna, a do tego na wjazdach były blokady dla skuterów i sakwy nie zawsze przechodziły bez problemów. Ostatecznie przejechałem całą drogę, aż znalazłem się pod pomnikiem informującym o zwrotniku Raka, który przekroczyłem w sumie po raz czwarty i tylko 3-krotnie w ciągu ostatnich dwóch dni.
Więcej przygód nie pamiętam. Dzień jak co dzień na Tajwanie. Końcówka była w sumie podobna, bo zajazd, w którym miałem się zatrzymać znowu znajdował się w innym miejscu niż powinien. Nie wiem skąd ta tendencja na Tajwanie do wskazywania złej lokalizacji obiektu. Jak oni ściągają gości?
Kategoria na trzech kółkach, kraje / Tajwan, z sakwami, za granicą, wyprawy / Tajwan 2018, po dawnej linii kolejowej, rowery / GT
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ienap
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Nie ma jeszcze komentarzy.
Chiayi czy jakoś tak
Tajwańskie zbawienie

Kategorie

Archiwum

Moje rowery