Trwa ładowanie…
Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Pustki w Shōden-ji i tłok w Genkō-an

17.8401:07
Było bardzo pochmurno, ale nie zatrzymało mnie to przed odkrywaniem kolejnych pięknych miejsc w Kyōto.
Wybrałem na mapie kilka miejsc, ale po drodze do pierwszego pomyślałem, aby odwiedzić Ryōan-ji. Wejście jest płatne, ale jest pewien haczyk. Bilet kupuje się przed wejściem do ogrodu, do którego wstęp jest darmowy, a sprawdzają bilet dopiero w świątyni. Wykorzystałem to, aby przespacerować się po ogrodzie. A potem pojechałem zgodnie z planem.
Po chwili poszukiwań znalazłem się pod Shōden-ji, małą, ale uroczą świątynią. Znajduje się tam niewielki las bambusowy. Było pusto w przeciwieństwie do Arashiyamy. W ogrodzie też prawie pusto, więc spędziłem tam trochę czasu na kontemplacji i planowaniu dalszej drogi.
Coś mnie podkusiło, aby odwiedzić chram Kamigamo-jinja. Po drodze trafiłem jeszcze do świątyni Jinkō-in. Gdy jednak dotarłem pod chram, rozmyśliłem się. Pojechałem do kolejnej atrakcji – Genkō-an. Kompletne przeciwieństwo Shōden-ji. Ludzi było tyle, że musiałem stanąć w niejednej kolejce, aby zrobić to samo zdjęcie, co kilkanaście osób przede mną. Ale nie mogłem odpuścić. Kto wie, czy jeszcze wrócę do Japonii, więc chcę zachować jak najwięcej nieulotnych wspomnień.
Kategoria kraje / Japonia, za granicą, Japonia / Kyōto, wyprawy / Japonia 2017/2018, rowery / GT
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa sczyc
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Nie ma jeszcze komentarzy.
Jesień w Japonii
Kifune-jinja

Kategorie

Archiwum

Moje rowery