Trwa ładowanie…
Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Poranna Ōsaka

30.1101:53
Dzisiaj chciałem przejechać się po Ōsace, trochę bez celu, trochę z celem. Gorąco było od rana, ale to wciąż nie lato, więc nie mogę jeszcze narzekać.
Pojechałem prosto przed siebie w kierunku oceanu. Z początku chodniki były wąskie, więc jechałem ulicą, ale gdy liczba aut zaczęła przekraczać liczbę pieszych, musiałem się przenieść na chodnik. Tam niestety, w odróżnieniu od innych rejonów Japonii, piesi czują się zbyt anonimowi i przez to są samolubni. W ogóle Ōsaka skojarzyła mi się z Indiami, Tajlandią czy innym zacofanym krajem, gdzie ruch na ulicach nie ma ładu ani składu. W Ōsace piesi i rowerzyści chodzą byle jak, na czerwonym, jeżdżą pod prąc, nie ustępują pierwszeństwa, przepychają się, mimo braku miejsca, chodzą po ulicy, gdy na chodniku jest chwilowy przestój. Po prostu nie podoba mi się to miasto.
Miałem dość upału i przerwałem jazdę w kierunku morza. Pojechałem do zamku, bo był mi po drodze. W międzyczasie zwróciłem uwagę na propagandowy bus, który przejechał obok. Kierowany przez nacjonalistyczne ugrupowania uyoku dantai. Trochę słyszałem o nich. Ideą tych grup jest przywrócenie porządku w Japonii do stanu sprzed II wojny światowej. Pałają niechęcią do innych narodowości, które zamieszkują kraj. Japonia bywa hermetyczna i podobno wciąż są miejsca, gdzie obcokrajowcy nie są mile widziani, chociaż osobiście nie miałem takich problemów. Choć to element tabu, największy rasizm jest skierowany wobec osób pochodzących z innych krajów azjatyckich. Z drugiej strony, Japończycy mają problem ze starzejącym się społeczeństwem. Obcokrajowcy przecież przyczyniają się do zwiększenia liczby narodzin. Brzmi to trochę jak próba samozagłady.
Dojechałem do zamku. Miałem nadzieję spotkać człowieka, którego dwukrotnie spotkałem podczas mojej podróży do Ōsaki 2 lata temu, ale nie miałem szczęścia. Usiadłem w cieniu drzewa, aby odpocząć od upału. Dostałem kilka propozycji zrobienia komuś zdjęcia i zrezygnowałem z dalszego „odpoczynku”. Pojechałem do hostelu, bo było zbyt gorąco na zwiedzanie.
Kategoria kraje / Japonia, za granicą, Japonia / Ōsaka, wyprawy / Japonia 2017/2018, rowery / GT
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ylisz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Nie ma jeszcze komentarzy.
Starożytna Nara
Ōsaka wieczorem

Kategorie

Archiwum

Moje rowery