Trwa ładowanie…
Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Nara

50.1103:02
W nocy padał deszcz. W końcu temperatura spadła. Mogłem odetchnąć. Nie znalazłem tanich noclegów w miejscach, które chciałem zobaczyć, więc pojechałem do Nary.
Droga była wąska, ruch też jakiś większy. Dopiero po pewnym czasie udało mi się uciec na boczne drogi. Niestety w pewnym momencie usłyszałem trzask i mój bagażnik znów odleciał. Tym razem pękła śruba z drugiej strony zawiasu. Mam powoli tego dość. Na szczęście wczoraj kupiłem cały komplet śrub, więc udało mi się uratować bagażnik, a dla bezpieczeństwa podwiązałem go paskiem, aby uzyskać 3 punkty podparcia. Teraz, jeśli coś pęknie, będzie to sztyca.
Dojechałem do Nary, a po drodze nawet zahaczyłem o Kyōto, do którego wybieram się wkrótce. W mieście spotkałem dużo ludzi, ale zabrakło mi czasu na zwiedzanie, więc tylko przejechałem się po kilku ulicach, aby przypomnieć sobie miasto sprzed prawie dwóch lat. Przez cały dzień od czasu do czasu spadało trochę kropel z nieba, a gdy dojechałem do hostelu, zaczęło padać. Ja to mam wyczucie.
Kategoria na trzech kółkach, kraje / Japonia, z sakwami, za granicą, Japonia / Kyōto, Japonia / Nara, wyprawy / Japonia 2017/2018, rowery / GT, Japonia / Shiga
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa chnaw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Nie ma jeszcze komentarzy.
Na południu jeziora Biwa-ko
Nara pieszo

Kategorie

Archiwum

Moje rowery