Trwa ładowanie…
Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Japońskie wioski

91.4304:38
Jest taka wieś w Japonii. Kilkakrotnie polecono mi ją odwiedzić. Nie była mi po drodze, ale skoro zatrzymałem się na tydzień w Kanazawie, to nic nie stało na przeszkodzie, abym wyskoczył tam na jeden dzień z plecakiem. Zwłaszcza że to tylko rzut beretem. Ehe!
Najpierw musiałem przebić się przez miasto, a zaczynało się robić upalnie. Skończyłem na ślepej uliczce z zakazem wjazdu rowerem na drogę krajową i musiałem zawracać. Spróbowałem kawałek dalej. Było trochę podjazdów, szybki zjazd i wjechałem do miasteczka Nanto. Wyglądało bardziej jak wieś, bo mijałem pola ryżowe ciągnące się po horyzont. Przyjemność jednak się skończyła i powróciły podjazdy, a dokładnie jeden, bardzo stromy. Gdzieś przed szczytem naszły chmury, a ja w międzyczasie ugotowałem się we własnym pocie.
Przejechałem przez kilka tuneli i trafiłem na coś nieoczekiwanego – wieś Ainokura, a w niej zabytkowe domy, które miałem zobaczyć na końcu dzisiejszej podróży. Budynki z zewnątrz od innych japońskich domów różnią się dachem, który pokryty jest strzechą. Środka nie widziałem, bo wciąż mieszkają tam ludzie i wiodą spokojne życie. Można co prawda wejść do jakiegoś muzeum, ale nie miałem na to czasu.
Dalsza droga była nieco łatwiejsza, bo jechałem wzdłuż rzeki. Zaraz za pierwszym zakrętem trafiłem do Suganumy, kolejnej wioski z zachowanymi zabudowaniami sprzed kilkuset lat. Byłem tak głodny, że zatrzymałem się, aby zjeść pożywną zupę, ale już nie oglądałem okolicy tak jak wcześniej. Musiałem pędzić, żeby zdążyć obejrzeć centrum wsi Shirakawa, gdzie zmierzałem.
Droga wiodła łagodnie w górę. Były setki tuneli i mostów. Na samym końcu zaczął padać deszcz. Nie pozostało mi nic innego, jak skierować się do hostelu. Udało mi się jeszcze zrobić zakupy zanim zaczęło kompletnie lać. Nie spodziewałem się załamania pogody i nie miałem przeciwdeszczowych ubrań, więc nawet nie próbowałem zwiedzać.
Kategoria góry i dużo podjazdów, kraje / Japonia, za granicą, Japonia / Gifu, Japonia / Ishikawa, Japonia / Toyama, wyprawy / Japonia 2017/2018, mikrowyprawa, rowery / GT
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ciepr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

10:36 sobota, 10 marca 2018
Byłem w Tokio 3 lata temu i to mi wystarczy. W sumie miałem w planach stolicę, ale wszystko się pozmieniało. Zdradzę jednak, że akcent tokijski również się pojawi... kiedyś :P
22:16 piątek, 9 marca 2018
Andrzej, dziś się dowiedziałem, że Tokio liczy ok. 35 mln mieszkańców! Czy jest ono na trasie Twojej podróży?
Jezioro Kahokugata
Shirakawa

Kategorie

Archiwum

Moje rowery