Trwa ładowanie…
Trwa ładowanie…

Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Mam sztywny

  36.78  01:40
Prognoza pogody grozi deszczowym weekendem, dlatego dzisiaj rano zamiast na siłownię, skierowałem się na przejażdżkę pod miastem. Miałem 2 godzinki przed pracą, więc zamiast typowych 5,1 km, zrobiłem trochę więcej.
Zastosowałem bardzo podłą technikę niczym pospolity brukowiec. Chciałem zwrócić uwagę na mój nowy, sztywny widelec, który w końcu wpadł mi w ręce. Zamontowałem go wczoraj samemu, bo w serwisie woleli składać rowery z nowej kolekcji zamiast obsłużyć klienta, i dzisiaj był pierwszy test. Z początku nie odczułem wielkiej różnicy, bo mój amortyzator od pewnego czasu był zapieczony, więc przyzwyczaiłem się do wibracji. Geometria się mocno nie zmieniła. Przód roweru siadł 5–10 cm, przez co zsuwałem się z siodełka, ale żadnego zwiększenia agresywności jazdy (o czym ostrzegali mnie w sklepie rowerowym) nie wyczułem. Dopiero po kilku kilometrach, gdy ochłonąłem z uciechy nowym nabytkiem, odczułem dyskomfort. Wjechałem na drogę dla rowerów z kostki Bauma i zacząłem się zastanawiać, czy nie popełniłem błędu. Sztywny widelec nie absorbuje tych drobnych wibracji tak dobrze, jak mój stary amortyzator. Poznań to prymitywne miasto, w którym znaczna większość dróg dla rowerów nie jest wygodna, a barbarzyńskie prawo niestety nakazuje poruszać się po tych wertepach. Wraz ze sztywnym widelcem moja niechęć do tego miasta może tylko urosnąć. Bardzo mnie to niepokoi.
Zdecydowałem się na zamontowanie sztywnego widelca, aby usunąć problem stukania podczas jazdy. Byłem przekonany, że jest to spowodowane rozklekotanym amortyzatorem, jednak myliłem się. Było bez zmian. Wciąż jest jednak nadzieja. Podczas grzebania przy rowerze zauważyłem, że łożyska są bardzo luźne, a po skręceniu całości występuje duży luz na sterach. Z drugiej strony może to być spowodowane tym, że rura sterowa jest za długa i nie mam zamontowanego grzybka, który ten luz wyeliminowałby. Muszę najpierw skrócić rurę, ale może pora wymienić łożyska? Przy okazji wyciągania roweru z piwnicy, prawie wypadł mi on z ręki, bo tak mocno przesunął się środek ciężkości. Przedni bagażnik większej różnicy nie zrobi, ale sakwy, którymi obłożę rower podczas najbliższej wycieczki testowej, już tak.
Rano w mieście były straszne korki. Straciłem przez nie dużo czasu i musiałem skrócić swoją wycieczkę. Może uda mi się częściej wybierać na takie przejażdżki. Tylko dokąd, skoro w Poznaniu marnuję tyle czasu i humoru?

Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / Trek
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ntrum
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

21:23 poniedziałek, 8 lutego 2016
Amory są dla dziewczynek ;p;p ;)
21:18 poniedziałek, 8 lutego 2016
Góral bez amorów to jak baca bez owiec :P
21:14 poniedziałek, 8 lutego 2016
No sprężysta lemondka czy baranek robią różnicę (na kolarce jedzie się wygodniej niż na moim góralu), ale jestem zakładnikiem i męczennikiem idei oryginalności swojego górala. ;]
08:35 poniedziałek, 8 lutego 2016
To może lemondka? ;>
22:25 niedziela, 7 lutego 2016
Ja całe życie siedzę bezpośrednio na kościach. ;]
Ale bardziej chodziło mi o nadgary - mam cieńsze i dłuższe, czyli bardziej kruche i łamliwe. ;] Podczas ostatniej całodobowej 368km ostatnie 4 czy 5 godzin trzymałem kierę jedną ręką (na zmianę) bo nie dawałem rady z bólu...
15:45 niedziela, 7 lutego 2016
Haha. Za dużo kręcę, żeby mieć „lepszą” budowę. Tłuszcz z pośladków szybko schodzi i teraz tylko dobry pampers pomaga :P
15:42 niedziela, 7 lutego 2016
Ty masz lepszą budowę na takie otrzęsiny. ;]
10:55 niedziela, 7 lutego 2016
Tak mówisz? A ja tu chciałem 300 zacząć trzaskać :P
00:51 niedziela, 7 lutego 2016
Duże miasta i kostka "Downa" mnie przerażają ;]
Na szczęście na co dzień tego nie mam, ale i zwykłe wyboje powyżej 200 km dają nieźle popalić na moich sztywniakach...
Gala konkursu Nagroda „Rowertouru” 2015
Pod Poznaniem, część 4

Kategorie

Archiwum

Moje rowery