Trwa ładowanie…
Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Objezierze

66.1003:27
Późnym popołudniem miało padać, dlatego nie wybrałem się daleko. Wydawało mi się, że jest chłodno, więc wziąłem bluzę, ale wyszło, że ubrałem się za ciepło. W samej podkoszulce było z kolei za zimno, dlatego nie jechałem dzisiaj zbyt szybko. Wręcz leniwie.
Ruszyłem szlakiem rowerowym do rezerwatu Gogulec, a dalej do Chludowa wzdłuż granicy poligonu. Na drodze krajowej zatrzymało mnie skrzyżowanie, które nie uznaje rowerzystów. Nie zobaczyłem na nim zielonego. W międzyczasie wpadł mi do głowy pomysł, aby pojechać aż za Oborniki, do Połajewa i Ryczywołu, ale chmury wybiły mi ten pomysł, przypominając o prognozie pogody. Pojechałem do Objezierza. Wybrałem tę wieś na mapie, ponieważ zaznaczona była jako zawierająca cenne obiekty, a jest ich tam trochę. Nie chciało mi się szukać wszystkich, dlatego zobaczyłem stary kościół św. Bartłomieja, Dom Ludowy, a także mury pałacu Węgorzewskich (jest tam teraz szkoła, więc chyba nie da się zobaczyć tego obiektu z bliska). Zaraz za wsią znajdują się stawy hodowlane.
Ciekawił mnie jeden las, który wyglądał, jakby pokrywał stożkowate wzgórze. O dziwo moja droga zaprowadziła mnie tuż obok. Zawiodłem się, ponieważ nie ma tam żadnego wzgórza. Las po prostu łagodnie przechodzi od niskich drzew do wysokich, tworząc złudzenie wzniesienia. Do Poznania wróciłem szlakiem wzdłuż zachodniego klina zieleni. Kolejny dzień padało nie tak mocno, jak się obawiałem.
Kategoria kraje / Polska, terenowe, Polska / wielkopolskie, rowery / Trek
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa yslap
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Nie ma jeszcze komentarzy.
W sercu Zielonki
Tylko do Biedruska

Kategorie

Archiwum

Moje rowery