Trwa ładowanie…
Trwa ładowanie…

Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Rowerem po Krakowie, odcinek trzeci

  24.56  03:41
Po powrocie spoza Krakowa wybrałem się, by znaleźć mocowanie do telefonu na rower. Kurs obrałem na Decathlon, jako że jest to najbardziej znana przeze mnie firma. Zapisałem trasę do Decathlonu na komputerze, ale zapomniałem ją ściągnąć i przypomniałem sobie o tym po wyjściu z bloku. Nie chcąc wracać na górę, by połączyć się z Wi-Fi, pojechałem na ślepo, z nadzieją, że Decathlon nie opuścił Krakowa i ma tutaj swoje reklamy.
Kombinując, uznałem, że pojadę pierwszą lepszą drogą na wschód, bowiem tam się znajduje ten sklep. Nie pomyliłem się, na Nowohuckiej była jedna reklama i przy centrum handlowym M1 druga, jednak ta przy centrum mnie zmyliła, bowiem byłem pojechałem, by szukać właśnie tam sklepu. Mimo że nie znalazłem, to poszperałem po sklepach sportowych za drobiazgami, ale ceny stanowczo nie pasują do mnie, dlatego niczego nie wziąłem. Ruszyłem więc dalej po otrzymaniu informacji gdzie znajdę Decathlon.
Ach, na przeciwko M1 jest Park Lotników Polskich, a w nim Ogród Doświadczeń im. Stanisława Lema. Zaciekawił mnie i myślę, że tutaj wrócę ;)
W Decathlonie miałem problem z wjazdem, bo objechałem cały budynek nim domyśliłem się, że wejście jest tam, gdzie jest, i tylko wygląda jak wjazd dla aut dostawczych. Chyba byłem zmęczony, że tak pomyślałem :)
Niestety nie mają tam takich akcesoriów. Wziąłem jedynie oliwę do łańcucha, bo zaczyna skrzypieć. Widziałem też sakiewki pod kierownicę. Może taką sobie sprawię, bo rzadko mam ze sobą plecak (w sumie jeszcze ani razu nie miałem poza dzisiejszym dniem, by móc schować portfel i linkę), a przydałoby się czasem schować telefon do rejestracji sygnału GPS i drugi do robienia zdjęć, a i jeszcze coś do przegryzienia też się czasem trafi, czego nie mam gdzie schować.
Wróciłem na Stare Miasto, by pogapić się na nowości, a później, starą drogą po Pawiej i Słowackiego, wróciłem do domu. Tym razem bez przystanków, bo drogę pamiętałem, choć wjeżdżając na Prądnicką nie obyło się bez jakiegoś niedotrąbionego :P
Kategoria Polska / małopolskie, kraje / Polska, rowery / Trek
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa jlrek
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Nie ma jeszcze komentarzy.
Pieskowa Skała przez Dolinę Prądnika
Skała przez Dolinę Prądnika

Kategorie

Archiwum

Moje rowery