Wycieczka rowerowa (Lisiec)
Wtorek, 17 kwietnia 2012 73.59 Miałem się tu rozpisać o tym ile to razy się zgubiłem niedaleko Chojnowa, co aż musiałem przez niego przejeżdżać, ale zabawa była większa w lesie między Jaroszówką i Liścem, gdzie to odrobinę zabłądziłem, ale jednak wyjechałem tam, gdzie chciałem. Droga jednak była okropna. Rower przeszedł chrzest. Wycieczka następnego dnia po deszczu nie była dobrym pomysłem. Trafiłem na tereny podmokłe, także będzie co czyścić w nocy lub jutro. Kolejnym razem zbłądziłem w lesie między Chróstnikiem i Zimną Wodą, ale tam już droga była odrobinę lepsza – na początku droga rozjechana przez maszyny po ścince, ale dalej droga betonowa, jeszcze pachnąca :D