Trwa ładowanie…
Trwa ładowanie…

Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

WPN bez prądu

  44.18  02:31
Wyłączyli prąd, trzeci raz w ciągu ostatnich dwóch tygodni, więc wyszedłem na rower. Przez Dębinę, wzdłuż Warty, aż do Wielkopolskiego Parku Narodowego. Planowałem ustrzelić trochę światła, ale chmury mi przeszkodziły. Zresztą i tak było za późno na ładne światło. Przejechałem się kilkoma nowymi ścieżkami, trafiając zupełnym przypadkiem na wiadukty, które zapisałem sobie do odwiedzenia podczas polowania na parowóz, a potem wróciłem do domu.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji, terenowe, Wielkopolski Park Narodowy
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa itree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

00:00 niedziela, 20 października 2024
Marecki, pewnie dlatego postawili na tym wiadukcie barierki :)
Kolzwer205, pewnie z drugiej części zerwanego wiaduktu można złapać ujęcie całego łuku :)
Trollking, taki był plan, ale zabrakło magii wilgotnego poranka :)
W sumie nawet nie zastanawiałem się nad Dębiną. Tak czytam na Wikipedii, że to naturalny park leśny, a np. o Lasku Marcelińskim napisali, że to las komunalny. Ciekawe, jak rozróżniana jest ta klasyfikacja :)
23:20 środa, 16 października 2024
O, widzę, że lekko zainspirowałem co do trasy :)
Piękne ujęcia.
Jedna uwaga - Dębina to nie park, a las :) I to formalnie :)
Uchwycenie kultowej ławeczki było zapewne intuicyjne :)
15:11 środa, 16 października 2024
Ja akurat niezbyt przepadam za takimi miejscówkami na ostrych łukach, nie widać wtedy sporej części składu za lokomotywą, żeby wyszło fajne kolejowe ujęcie trzeba wtedy fotografować bardziej od boku i najlepiej z góry. Jako same w sobie takie miejscówki są jednak fotogeniczne ;)
Ujęcia liści klonu w Wirach najlepsze w tej serii! ;)
11:15 środa, 16 października 2024
U mnie wyłączono w tym roku tylko raz, na dwie godziny. Oczywiście jest to uciążliwe, zwłaszcza w chłodne miesiące, ale można to przeczekać, tak jak choćby Ty zrobiłeś. Mam kolegę - nieco stukniętego, który ostatni zerwany wiadukt, mógłby wykorzystać na jakieś próby kaskaderskie. Na zdjęciach wciąż przewaga zieleni, walczy :)
18:30 i ciemno
Po Poznaniu, część 78

Kategorie

Archiwum

Moje rowery