Z wiatrem do Kocka

Wtorek, 18 lipca 2023 · Komentarze(5)
Weekend w Japonii był zabójczo gorący. Lot przebiegł spokojnie. Zaskoczyły mnie kałuże i… przyjemna temperatura. W cieniu nawet ciut szczypało chłodem. Złożyłem rower i ruszyłem w kierunku rodzinnych stron.
Jazda po Warszawie nie była przyjemna. Poczułem się niczym w Korei. Nawet para Koreańczyków wjechała mi pod koła, że ledwo wyhamowałem. Na przedmieściach jechało auto na aucie i gdy zabrakło śmieszek, wtedy robiło się ciasno.
Po kilkudziesięciu kilometrach zorientowałem się, że to nie noga podawała, a pchał mnie wiatr. Im bliżej południa, tym stawało się goręcej, ale wciąż dalekie to było latu w Japonii.
Od początku jazdy wrzucanie wyższego biegu nie przebiegało idealnie, aż w końcu zrozumiałem czemu, gdy pękła linka przedniej przerzutki. Przez kilkadziesiąt kilometrów musiałem jechać z wysoką kadencją, póki nie wpadłem na pomysł zablokowania przerzutki na blacie, co z kolei utrudniło jazdę pod górki, choć te trafiały się jak na lekarstwo. Latem będzie kłopot ze zrobieniem tego od ręki.
Po ponad 13-godzinnym locie nie dawałem rady usiedzieć w siodle. Pierwotnie i tak planowałem pokonać połowę dystansu, a zaszalałem, żeby dotrzeć do celu w ciągu dwóch dni.

Komentarze (5)

Niestety, koniec z orientem :P

andale 23:16 czwartek, 20 lipca 2023

Jakoś swojsko się zrobiło ;-)

panther 19:42 czwartek, 20 lipca 2023

Trollking, gdzie ten folklor? Poza okiennicą nie umiem go rozpoznać :P
Marecki, też tak myślałem, ale wiatr pchał, więc zdecydowałem się na dłuższy dystans i wyszedł rekord ostatnich dwóch lat :)

andale 09:22 czwartek, 20 lipca 2023

Myślałem że przybastujesz po tej japonii, a tu cyk 150 :)

Marecki 20:03 środa, 19 lipca 2023

Hehe, śledzą Cię ci Koreańczycy :)
Niby Europa, a na fotach też sporo folkloru :)

Trollking 15:50 środa, 19 lipca 2023
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa empot

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]