Trwa ładowanie…
Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Nocą, bo miało padać

50.5502:18
Wczorajsza prognoza zasugerowała mi wizytę w Wolsztynie. Dzisiaj zaspałem na pociąg, a gdy szykowałem nowy plan, do Inowrocławia, rzuciłem okiem na prognozę i się przeraziłem. Nie dość tego, że lada chwila miało zacząć padać, to deszcz był prognozowany także na niedzielę. Odpuściłem więc, jednak gdy przez cały dzień nie spadła chyba nawet kropla, to wybrałem się na wycieczkę – nocą.
Miała to być najpierw przejażdżka tylko do Biedruska, ale że przez ostatnie 2 dni nie jeździłem do pracy na rowerze, więc postanowiłem odrobić zaległe kilometry. Pojechałem kawałek do Murowanej Gośliny, a potem wróciłem przez centrum Poznania. Plac Wolności aż straszy liczbą światełek. Nie pamiętam kiedy ostatnio ich tyle widziałem.
Mój plan wykonania tegorocznego celu przewidywał po 20 km dziennie z dojazdów do pracy (zwykle jest to ok. 15 km) oraz przynajmniej 150 km w ten weekend. Niestety, ze względu na niekorzystne warunki pogodowe, mogę mieć problem, ponieważ nawet zakładając, że cały tydzień będzie bezdeszczowa pogoda, to będę musiał codziennie robić po 50 km. Wszystko dlatego, że wyjeżdżam w przyszłą sobotę do rodziny. Może po prostu zaliczę jeszcze kilka nocnych wypadów w ciągu tego tygodnia.
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, Polska / wielkopolskie, rowery / Trek
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa erwow
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Nie ma jeszcze komentarzy.
Przez poligon, byle do czterdziestu
Dzisiaj także nie padało

Kategorie

Archiwum

Moje rowery