Trwa ładowanie…
Trwa ładowanie…

Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Nocą w lesie pod Kórnikiem

  65.91  03:38
Obudziłem się dzisiaj o godz. 5, tylko po to, aby zamknąć na chwilę oczy i wstać 4 godziny później. Planowałem znów zaliczać gminy, ale nic z tego nie wyszło i prawie zakończyło się dniem bez roweru. Na szczęście zebrałem się i wyszedłem, choć na chwilę, mimo że silny i zimny wiatr nie zachęcał.
Pojechałem na południe, aby potem lasami przedostać się na wschód i wrócić z wiatrem do domu. Droga z początku nie była męcząca, choć myślałem, że wiatr boczny da mi w kość. Dopiero za Głuszyną Leśną, gdy wyjechałem z zabudowań, wiatr pokazał, jaki jest silny. Chciałem się jak najszybciej znaleźć w lesie, ale na przeszkodzie stanęła droga prywatna. Właściwie przeszkoda to żadna, ale ciekawi mnie jej cel. Jeśli droga jest zamknięta, to czy hotel i części samochodowe są tylko na dowóz?
Dostałem się do lasu. Była już prawie noc, a droga zniknęła kilka lat temu. Właściwie to nie było tam żadnej drogi, nawet na mapie. Zawróciłem i spróbowałem objechać kawałek lasu w nadziei na znalezienie czegoś bardziej przejezdnego. Udało mi się trafić na wycinkę drzew i tym samym na coś przejezdnego, choć wygody próżno było oczekiwać. Jazda nocą przez las po marnej jakości leśnych drogach nie jest najlepszym pomysłem, ale nie poddawałem się, chciałem dojechać do Mościenicy. Obawiałem się leśnej zwierzyny, ale jedynie jedna sarenka przecięła moją drogę. Tuż przed Mościenicą wpadłem w koleinę. Choć lądowanie miałem miękkie, to otarcie na kolanie przeszkadzało mi do końca podróży. Na szczęście było to prawie koniec dróg terenowych. Potem już asfaltami, uważając na piratów drogowych, wróciłem do domu.
Mój napęd jest niestety do wyrzucenia, a przejechałem na nim ponad 20 tys. km. Od kilku dni szukam nowych części, bo jak porównałem ceny, które mi zaproponowano w serwisie rowerowym i na stronach sklepów internetowych, to wyszło, że mogłem zapłacić nawet 50% więcej za niektóre części. W dodatku dowiedziałem się, że w tym sezonie pokonałem już prawie 11 tys. km. Jeszcze jedna dłuższa wycieczka i będę mógł startować do dwunastki!
Kategoria kraje / Polska, po zmroku i nocne, terenowe, Polska / wielkopolskie, rowery / Trek
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa adkok
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Nie ma jeszcze komentarzy.
Przypadkiem w Lesznie
Jarocin

Kategorie

Archiwum

Moje rowery