Nie mając pomysłu na wycieczkę wybrałem się do Gromadki – wieczorem, gdy skwar zaczął być znośny. Drogą krajową do Chojnowa, a później przez Jerzmanowice, Groblę i Modłę do celu. Po drodze minąłem zabytkowy wiatrak "holender" oraz pałac w Modle, jednak nie zatrzymywałem się, żeby przyjrzeć się im z bliska.
W Gromadce nie zabawiłem długo, bowiem miałem nadzieję na powrót przed zmierzchem. Oczywiście droga możliwie niepowtarzająca się, dlatego przez Osłę i Krzywą do drogi krajowej (nie wiem czemu przejechałem przez Groble; chyba z rozpędu). Przed Chojnowem niestety słońce zaszło za horyzont, więc niespiesznie pojechałem przez Niedźwiedzice. Przed Grzymalinem skręciłem w polną drogę, żeby już nie jechać przez Rzeszotary i dalej przez Pątnówek dotarłem do domu.