Trwa ładowanie…
Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

W zamku Książ

61.6503:05
Wziąłem wolne. Po czterogodzinnej podróży znalazłem się wczoraj wieczorem w Świebodzicach. Tyle razy widziałem zamek Książ, a nigdy nie byłem w jego wnętrzach. Miałem niedaleko, więc gdy tylko wyspałem się, ruszyłem na wzgórze zamkowe. Pogoda zapowiadała się znakomita.
Zdecydowałem się zobaczyć podziemia, o których słyszałem już kilka lat temu, jednak dopiero w zeszłym roku korytarze udostępniono dla zwiedzających (wczoraj obchodzili rocznicę tego wydarzenia). Do tego wziąłem bilet do zamku, już bez przewodnika, bo zabierał on półtorej godziny. I tak łącznie spędziłem 2,5 godziny w zamku i pod nim, wliczając czas oczekiwania na zejście do podziemi.
Było późno, więc musiałem lecieć. Zrezygnowałem z wizyty w palmiarni, która była w cenie wejścia na zamek. Pojechałem przez Kamienną Górę. Dużo drzew zdążyło pogubić liście. Za to za Kamienną Górą... Jak tam było pięknie. Mogłem zatrzymywać się za każdym zakrętem, ale wiedziałem, że już zrobiłem dużo takich zdjęć, a do tego musiałem się spieszyć do noclegu, bo mieli nietypowo krótki czas zameldowania.
Kusił mnie skręt na Okraj, ale może innym razem. Zjazd do Kowar, choć stał się piekielnie dziurawy, to dawał uciechę oczom. Polska złota jesień w stu procentach. Potem ostatnia prosta w dół i znalazłem się w zajeździe.

Kategoria kraje / Polska, Polska / dolnośląskie, góry i dużo podjazdów, wyprawy / Dolny Śląsk 2019, rowery / GT
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ojego
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

19:46 czwartek, 24 października 2019
Uczta dla oczu! Super!
Ładne mamy lato tej jesieni
Park Kulturowy Kotliny Jeleniogórskiej

Kategorie

Archiwum

Moje rowery