Trwa ładowanie…
Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Krótko po górach

41.1002:27
Nie miałem żadnego planu na dzisiaj, bo zatrzymałem się w mało atrakcyjnym dla lekkiej turystyki rowerowej miejscu. Wymyśliłem, że zrobię kilka podjazdów, bo gór tu pod dostatkiem.
Pojechałem jak zwykle boczną drogą. Spodobała mi się, bo są i widoki, i piękne budynki, parę szybkich podjazdów oraz brak aut. Na mapie upatrzyłem sobie kilka dróg wiodących przez łańcuch górski dzielący dwie doliny. Pojechałem pierwszą drogą. Pusta, wąska, stroma i cicha tak bardzo, że słychać było zwierzęta wokół. Potem jeszcze zjazd i znalazłem się w dolinie, przez którą jechałem kilka dni temu na trzech kołach. Okazuje się, że wzdłuż rzeki biegły dwie drogi. Dzisiaj pojechałem tą drugą, pustą.
Miałem zaskakujące szczęście, że trafiały mi się drogi o zerowym ruchu. Gdy tylko dojechałem do drogi powrotnej, na drugą stronę gór, ta również okazała się być pusta. Do tego tak wąska, że zmieściłaby zaledwie jedno auto. Dobrze jednak, że wybrałem taką kolejność dróg, bo było czasem nierówno. Po pięciuset metrach różnicy wysokości byłem na szczycie. Alpejskie widoki przeciskały się między drzewami, a od czasu do czasu spotykałem opuszczone chaty. Potem droga zmieniła się w wygodniejszą, aczkolwiek usłaną serpentynami. Musiałem powoli pojechać w dół, a potem do domu.

Kategoria góry i dużo podjazdów, kraje / Japonia, za granicą, Japonia / Nagano, wyprawy / Japonia 2017/2018, rowery / GT
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa acysu
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Nie ma jeszcze komentarzy.
Japońskie Alpy
Shōwa Day

Kategorie

Archiwum

Moje rowery