Ruszyłem w kierunku Kiekrza. Było gorąco. Na horyzoncie dojrzałem paskudną chmurę i zrezygnowałem z jazdy do Puszczy Noteckiej. Przejechałem się przez Morasko, potem centrum i do domu, ale deszczu nie zauważyłem. Przynajmniej temperatura trochę spadła dzięki zachmurzeniu.
