Podczas poszukiwań informacji o moim dzisiejszym znalezisku dowiedziałem się, że tak naprawdę drzewo, które brałem za akację zwie się robinią akacjową. Po ostatnich opadach wszystkie kwiaty na okazie rosnącym w mojej okolicy opadły na ziemię, ale odkryłem odmianę różową, która wciąż była w formie. Przejechałem się przez centrum i wróciłem przed zmierzchem.
