Trwa ładowanie…
Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Ceramiczne miasto

113.4406:30
Zanosiło się na gorąc. Ruszyłem na południe do pierwszego punktu. Drzewa wiśni powoli tracą płatki kwiatów, więc jeszcze kilka dni i będzie po wszystkim.
Dojechałem do świątyni z wieżyczką. Zaczepił mnie przewodnik i jakoś dałem się wciągnąć w krótkie oprowadzanie. Po japońsku. Potem przyszedł jeszcze przewodnik, który lubił rozmawiać po angielsku (nawet coś zrozumiałem). Ciekawość i zachwyt Japończyków wzięły górę, więc spędziłem tam trochę czasu na pogawędce.
Na drodze do kolejnej atrakcji stanął tunel pod wodą. Niczym ten łączący Honshū z Kyūshū, tylko trzeba było zejść 12 poziomów po schodach z pochylnią dla roweru. Tak dojechałem do ceramicznego miasta Tokoname. Szlak biegł po wąskich uliczkach, ukazując historię tamtejszej ceramiki.
Niestety mój czas był ograniczony, bo zaplanowałem nocleg w kiepskim miejscu i z młodą godziną zameldowania. Musiałem skrócić zwiedzanie i przyspieszyć swoją jazdę do celu. Na mojej drodze stała wielka metropolia. Z początku trafiłem na kilka pustych ulic, ale potem tak wygodnie nie było. Te główne ulice jeszcze były w porządku, bo miały po kilka pasów i skrajny najczęściej był pusty, więc mogłem bez stresu nim jechać. Chodniki dla rowerów za bardzo spowalniałyby mnie. Bliżej centrum Nagoi nawet trafiłem na bardzo szeroki pas rowerowy, ale mój zachwyt nie trwał długo, bo zmienił się w paskudną drogę dla kaskaderów. W dodatku miałem czerwone chyba na każdym skrzyżowaniu. Mimo wszystko byłem zaskoczony, bo początkowo obawiałem się dwugodzinnego opóźnienia, a dotarłem z kilkuminutowym poślizgiem.
Kategoria Japonia / Aichi, kraje / Japonia, po dawnej linii kolejowej, rowery / Fuji, setki i więcej, wyprawy / Japonia wiosną 2023, z sakwami, za granicą, po zmroku i nocne
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zezca
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

18:56 niedziela, 2 kwietnia 2023
Gość, nie kojarzę nikogo, kto przegapia spację po przecinku, ale miło jest mieć, nawet anonimowego, czytelnika ;)
Trollking, byłoby lepiej, gdybym lepiej ogarnął trasę :)
Też odnoszę takie wrażenie. Ale to może być także kwestia obycia. Po dłuższej rozmowie (bądź jej próbie) zaczynam coś tam rozumieć :P
00:14 niedziela, 2 kwietnia 2023
Nagoya zdecydowanie wygrywa, cała reszta średnio, prócz gór i Twoich zdjęć, oczywiście :)
Moje polskie doświadczenia z Japończykami są takie, że to jedyni Azjaci, których da się zrozumieć, gdy mówią po angielsku. Cała reszta, z Chińczykami na czele, posługują się angielskim szczekającym, niemal nie do ogarnięcia :)
Gość
22:14 sobota, 1 kwietnia 2023
Świetna relacja,wyprawa robi wrażenie, powodzenia w dalszej drodze.
Toyota
Ostatni weekend hanami

Kategorie

Archiwum

Moje rowery