Trwa ładowanie…
Trwa ładowanie…

Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Hei

  48.80  02:47
Hei z norweskiego oznacza cześć. Tak mogę zacząć opisywać pomysł, który zrodził się w mojej głowie pół roku temu. Wtedy jednak miała to być Islandia, ale ja już tam byłem. Chciałem czegoś świeżego. Kilkoro moich znajomych odwiedziło kraj wikingów, więc był to sprawdzony kierunek. Wybrałem Norwegię także ze względu na klimat, choć pisałem się na warunki być może bardziej ekstremalne niż na Islandii.
Po masie przygotowań udało mi się postawić nogę na norweskiej ziemi. Rower bardzo dobrze zniósł podróż samolotem. Po złożeniu go i ruszeniu poczułem, że zapakowałem za dużo rzeczy. Złapanie balansu szło mozolnie, tak jak mozolnie pokonywałem kolejne kilometry w tym górzystym kraju.
Zaskoczyła mnie dobra pogoda. W innych częściach kraju prognozowali deszcz i deszcz ze śniegiem. Za to nie pomyślałem o wietrze. Wiało. Najmocniej z południa, więc trochę mnie pchały te podmuchy, ale wiatr wychładza, a jeszcze jak zacznie wiać w twarz, to kropka.
Spodobały mi się norweskie domy. Są przepiękne. Idealnie wpisują się w skandynawski krajobraz. Przyroda była podobna do polskiej, z paroma nieznanymi mi kwiatami, ale tutaj są one dopiero na etapie kwitnienia, więc mogę jeszcze raz w tym roku obserwować wiosnę.
Słowem o drogach, bo te mnie urzekły. Dużo dróg dla pieszych i rowerów. Niemal brak krawężników. Znaki intuicyjne i ograniczone do minimum. Brak jest przejazdów dla rowerów, ale rowerzyści mogą przejeżdżać po przejściach dla pieszych i poruszać się po chodnikach (tutaj znajduje się zbiór zasad opisany przez Uniwersytet w Oslo). Co więcej, kilka razy zdarzyło mi się zatrzymać przed krzyżówką, kilka metrów przed przejściem, żeby sprawdzić mapę, a mimo to kierowcy zatrzymywali się, żeby mnie przepuścić. Jeszcze tego nie pojmuję.
Na początku jechałem Krajowym Szlakiem Rowerowym nr 1, trafiła się nawet droga na miejscu dawnej linii kolejowej. Na oko 90% dzisiejszych dróg to były drogi dla pieszych i rowerów. Mimo to te 10% to był szok. Auta spokojnie jechały za mną, czekając na możliwość wyprzedzenia, wyprzedzały bezpiecznie z zachowaniem ogromnego dystansu. Całkowicie inna kultura jazdy niż to, co do tej pory doświadczyłem podczas wszystkich moich podróży.
Temperatura wahała się dzisiaj wokół 20 °C. Wieczorem pojawiło się więcej chmur i spadła do nieco ponad 14 °C. Było przyjemnie. Jeszcze gdyby nie ten wiatr.
Zaplanowałem zatrzymać się dzisiaj na kempingu, żeby poukładać rzeczy w sakwach po przylocie, zaczerpnąć informacji i uzupełnić zapasy. Koszt jednej nocy to 200 koron plus 15 koron za 6 minut ciepłego prysznica. Raczej nie będę częstym gościem takich przybytków. Byłem jako jedyny z namiotem, choć skrawek trawy oznaczony jako pole namiotowe zmieściłby maksymalnie może ze trzy namioty. Ucieszył mnie brak komarów.
Próbowałem w kilku miejscach kupić gaz do kuchenki, żeby móc gotować sobie kolacje. Albo nie było, albo wykupili. Mam nadzieję, że to chwilowy pech. Dostałem wrzątek od sympatycznej obsługi kempingu.
Dokąd dalej? Na północ. Wziąłem dłuższy urlop i zaplanowałem spędzić urodziny na Przylądku Północnym, a to jednak kawałek drogi stąd.
Kategoria wyprawy / Nordkapp 2022, za granicą, z sakwami, pod namiotem, po dawnej linii kolejowej, kraje / Norwegia, góry i dużo podjazdów, rowery / Fuji
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zdraz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

20:58 czwartek, 15 września 2022
Przede mną się nie zatrzymywali, ale ja zwykle uważałem podczas jazdy czy postojów :)
18:31 czwartek, 15 września 2022
Czy to Finlandia, czy Norwegia- kierowcy na sam widok rowerzysty, czy pieszego zatrzymują się mimo iż nie bardzo wiedzą, co się dalej wydarzy :D
22:04 czwartek, 7 lipca 2022
Eee, a w Norwegii jest niby lepiej? W obu krajach odśnieżają drogi chyba tak samo. W Finlandii jest za to płasko w przeciwieństwie do Norwegii, więc nie trzeba się obawiać na podjazdach i zjazdach :D
21:54 czwartek, 7 lipca 2022
Tam - i tylko tam - prawie nie ma miejsc zimą do rowerowania bez pomocy pługa.
21:49 czwartek, 7 lipca 2022
A Finlandia przez komary czy co z nią nie tak?
21:47 czwartek, 7 lipca 2022
Witaj w klubie :) Szwecja też byłaby spoko. Dania ujdzie, Finlandia odpada, bo to jednak hardkor :)
21:41 czwartek, 7 lipca 2022
To wiele się nie zmieniło. Ceny nadal są wyższe niż u nas :)
Hehe. Gdyby nie zimy bardziej białe niż u nas, to mógłbym rozważyć Norwegię jako miejsce do życia :)
21:25 czwartek, 7 lipca 2022
Ajajaj, to moje marzenie. Kiedyś, jakoś na pierwszym roku studiów, był plan przejechania Skandynawii rowerem, ale niestety nie wyszło. A w sumie to przeliczenie kasy sprowadziło mnie na ziemię :)

Też czekam na relację z cywilizacji. Ty coś chwalący - to naprawdę dobrze o tym/o niej świadczy :)
18:51 czwartek, 7 lipca 2022
Będę starał się jak najszybciej uzupełnić braki, ale przebranie zdjęć i opisanie ich zajmuje czas, a jak jeszcze zacznę szukać informacji o miejscach, które odwiedziłem lub przegapiłem, to nie wiem, czy tak sprawnie to będzie działać. Przynajmniej wpisy mam już gotowe, bo codziennie przed snem skrobałem je w dzienniku wyprawowym :)
18:30 czwartek, 7 lipca 2022
Ahoj, przygodo! Czekam na dalszą relację i super, jak zawsze, foty.
16:30 czwartek, 7 lipca 2022
Niestety nawet obcokrajowcy nie umieli tak jeździć, jak Norwegowie. Najgorsi byli Niemcy, ich kultura mnie najbardziej przerażała.
Te wszystkie budynki chyba odmalowują co kilka lat, bo widziałem ruiny o wyblakłych elewacjach i łatwo można było poznać opuszczone domostwa. Stacje w środku też ładnie urządzone, czyste i pachnące. Brak bezdomnych robi różnicę :)
16:02 czwartek, 7 lipca 2022
Marzy mi się taka kultura jazdy w PL, ale to chyba nierealne...
Ekstra widoki na trasie, ładnie utrzymane budynki stacyjne :)
Parno
Pierwszy tunel

Kategorie

Archiwum

Moje rowery