Trwa ładowanie…
Widzisz podstawowy wygląd strony. Wystąpił problem z serwerem plików. Napisz do mnie, gdyby problem występował zbyt długo.

Andrzej na rowerze

Test jednego ustrojstwa

56.1602:49
Skoro mój gravel ma dynamo w piaście, to postanowiłem z niego skorzystać nie tylko po zmierzchu. Kupiłem adapter do zasilania urządzeń przez USB, który posiada akumulator buforowy. Według specyfikacji jego zaletą jest nieprzerwane ładowanie urządzenia podczas postojów. Zgodnie z instrukcją naładowałem akumulator przez kilkanaście pierwszych kilometrów, a przez kolejnych 40 ładowałem powerbank o pojemności 10 Ah. Udało mi się naładować jedną kreskę z czterech, choć to brzmi zbyt optymistycznie. Przydałaby się dłuższa wycieczka, żeby poznać realne dane. Niestety na koniec wycieczki ładowanie powerbanka wyłączyło się, czyli wykorzystałem cały zapas mocy akumulatora buforowego.
Dynamo ma moc 3 W przy napięciu 6 V, a adapter – według specyfikacji na stronie producenta – daje maksymalne (przy prędkości min. 15 km/h) napięcie 5 V przy natężeniu 500 mA, czyli 2,5 W. W instrukcji dodatkowo doczytałem, że może dostarczyć moc 5 W przy w pełni naładowanym akumulatorze. Daje to natężenie 0,5 A na wejściu oraz od 0,5 A do 1 A na wyjściu. Według instrukcji ładowanie akumulatora trwa 10 minut, co daje około 83 mAh pojemności tegoż akumulatora. Nie daje to zbyt wiele czasu na postoje. Z kolei naładowanie powerbanka 10 Ah zajęłoby zatem 20 godzin. Z drugiej strony, podczas wypraw jestem oszczędny, więc może to wystarczy na moje wyprawy.
Poza testami przejechałem się z aparatem po Poznaniu i jego okolicach. W sumie miałem jechać odwrotnie ze względu na wiatr, ale nie było najgorzej. Zauważyłem nową śmieszkę w Żernikach. Raczej nielubianą przez kolarzy, bo nawet nie ma na nią wjazdu z ronda. W Poznaniu coraz więcej drzew wiśni zakwita.
Kategoria kraje / Polska, Polska / wielkopolskie, rowery / Fuji
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iezar
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

18:23 wtorek, 26 kwietnia 2022
Ja byłem słaby z fizyki, ale podstawić parę liczb pod wzory jest prosto :P
Kostka w Luboniu jest absurdem, ale alternatyw za bardzo nie ma.
Pewnie to w Żernikach to jakiś stan przejściowy, póki nie rozbudują sieci dróg dla rowerów. Mogliby się jednak pozbywać też tych starych nawierzchni, które odstraszają nawet kaskaderów :P
23:07 niedziela, 24 kwietnia 2022
Jako humanista w tematy techniczne wgłębiać się nie będę. Nie znam się, a mimo to nie wypowiem - nie jestem statystycznym Polakiem :) Ale pomysł fajny.

Maltanka jak zwykle rządzi.

Super ujęcia z Dębiny. To coś z Lubonia to nie wiem gdzie robione, bo tamtejszą kostkę omijam szerokim łukiem. O gównie z Żernik już pisałem u siebie - to przykład jak wydać kasę tak, żeby szkodziła wszystkim. Czekam na pierwszego kierowcę, który będzie miał na sumieniu rowerzystę włączającego się do ruchu między jednym a drugim tirem. Do tej pory był bezpieczny, nie musząc tego robić.
17:17 niedziela, 24 kwietnia 2022
To jest raczej oszukany model z napędem spalinowym. Kiedyś próbowałem go uchwycić, ale szybko odjechał. Tutaj inny model parkujący w szopie.
Ja podczas wypraw z namiotem nie mam jak ładować urządzeń, więc szukam rozwiązania, które uwolni mnie od potrzeb postojów w noclegach z prądem :)
Te starsze dynama potrafiły się nawet spalić od zbyt wysokich obrotów. Na szczęście w nowych problem został usunięty i prędkość jest już niestraszna, a przecież 35 km/h nietrudno jest osiągnąć :)
00:27 niedziela, 24 kwietnia 2022
Jeszcze apropo''s tej mojej ładowarki taka ciekawostka - przy prędkościach powyżej 35 km/h trzeba pamietać, zeby ją wyłączać, bo prąd jest już zbyt wysoki. Na takie sytuacje mam umiejscowiony w pobliżu licznika przełącznik odcięcia zasilania ;) Na jednym ze zdjęć w tej serii dobrze go widać: https://kolzwer205.flog.pl/wpis/12931281/w-woli-kuczkowskiej#w
00:18 niedziela, 24 kwietnia 2022
Najbardziej podoba mi się ujęcie z kolejką parkową wśród tej zieleni ;) Sam posiadam od jakichś dziesięciu lat ładowarkę do dynama, jednak wykonaną chałupniczo, nie posiada akumularora buforowego. Jak kiedyś najdzie mnie wena to taki dołożę, ale od trzech lat używałem ją może ze 3 razy, bo przerzuciłem się na powerbanki i ładowanie na postojach.
Wiosenny poniedziałek
Pod Poznaniem, część 42

Kategorie

Archiwum

Moje rowery