Zostałem drugi dzień w Tongyeong, aby odpocząć. W południe przestało padać i tyle z odpoczynku. Ciągnęło mnie na rower, więc pojechałem na krótką wycieczkę wokół pobliskiej wyspy znajdującej się w parku narodowym. Było parno i duszno. Momentami słońce zaczęło wychodzić zza chmur. Za jednym zakrętem nawet pojawiła się mgła. Było sporo podjazdów, ale widoki niczym mnie nie zaskoczyły.