Zmieniłem kasetę na nową i niestety to nie na niej ślizgał się łańcuch, a na blacie. Najgorsze, że cena kompletu jest niewiele niższa od nowej korby. Przeklęty kapitalizm. Zamówiłem nową małą tarczę, duża jeszcze powinna przez jakiś czas działać.
Wypadało się, a do kolejnej chmury miałem jakieś półtorej godziny według moich wyliczeń. Pojechałem sfotografować kwiaty. Niestety już nad Wartą zorientowałem się, że jest za dużo chmur. Na radarze wyglądało to jeszcze gorzej, więc odwołałem plany i ruszyłem w stronę domu. Nie udało mi się i w połowie drogi zaczęło padać. Schroniłem się pod wiatą przystankową, ale nie na długo, bo przeklęci palacze nie potrafią żyć bez trucia innych. Na szczęście ulewa zamieniła się w regularny opad, więc dało się jechać, ale buty przemoczyłem.
